czwartek, 6 czerwca 2013

Pokolenie Y a czas



„Możliwość testowania superszybkiej technologii...”, „Oszczędzaj swój czas...” krzyczą hasła reklamowe. Slogany  opracowywane przez specjalistów od marketingu mają wzmacniać oferty sprzedaży. Odzwierciedlają nastawienie współczesnego konsumenta, dla którego oszczędzanie czasu jest wiodącym wyznacznikiem wartości danego produktu czy usługi. Wszechobecna tyrania chwili sprawia, iż naturalnym stało się dążenie do uzyskania jak największych profitów w postaci dodatkowego, choćby krótkiego ułamka zaoszczędzonego czasu, co zdaniem wielu charakterystyczne jest dla młodszej generacji.

Newsweek, nr 22/2013
Swoisty kult czasu implikuje postawę opierającą się na chęci dokonywania jak największej ilości zmian w jak najkrótszym czasie. Szeroko opisywane ostatnio pokolenie Y – generacja ludzi urodzonych do 1995 roku – ma być przykładem tego typu zachowań [1]. Pracodawcy charakteryzują przedstawicieli generacji jako osoby nie lubiące czekać, chętne zmianom, przeciwne monotonii.  Wyznacznikiem preferowanych wartości jest nie tylko praca, ale też kształt życia osobistego. Coraz częściej miernikiem  powodzenia w kontaktach towarzyskich staje się ilość znajomych na portalach społecznościowych, zaś o stanach emocjonalnych użytkownicy informują poprzez zmiany statusu.

Mobilność w czasie i w przestrzeni stała się poniekąd sposobem życia współczesnego człowieka oraz czynnikiem decydującym o wykluczenie ze społeczeństwa. Tutaj mogę polecić jedną ze starszych już publikacji Zygmunta Baumana „Globalizacja i co z tego dla ludzi wynika”, która zawiera zbiór ciekawych uwag dotyczących osi wykluczenia w ponowoczesności.


[1] A. Krzyżaniak – Gumowska, Pokolenie klapki, [w:] Newsweek, nr 22/2013, s. 16 – 19.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz