Przestrzeń, z
której korzystamy, stała się przedmiotem regulacji. Przepisy prawne bądź
zwyczajowe precyzują sposób poruszania się pieszych, trasy pojazdów, miejsca
parkowania, a w instytucjach oraz punktach usługowych znajdują się punkty
przeznaczone dla dzieci. Reklamy w formie plakatu, ulotki i ogłoszenia eksponowane
powinny być we wskazanych miejscach. Ścieżki rowerowe, chodniki, znaki drogowe
wydawałoby się kreślą „drogi” poruszania się poszczególnych aktorów. Nie ma
miejsca na chaos.
Jednak wystarczy
krótki spacer, by przekonać się , że przestrzeń stała się pewnego rodzaju areną
walki. Słupy ogłoszeniowe, chodniki, sfery są areną codziennej walki.
Dobrą ilustracją walki o przestrzeń są właśnie słupy, na których każdy może zawiesić plakat czy ogłoszenie. Dołączone zdjęcia wskazują jednak, że żadna ze stron zamieszczających własną reklamę nie zważa na innych użytkowników. Tym smym mieszkańcy otrzymują ogrom informacji, które niestety nie są czytelne. Plakat czy reklama staje się efemerydą, bardzo szybko wypartą przez kolejne ogłoszenie o możliwości wzięcia pożyczki bez BIK-u, ofercie punktu usługowego, sprzedaży używanego wózka etc.
Jako osoba poruszająca się pieszo zwróciłam uwagę na samochód parkujący na chodniku. Tutaj mamy kompilację dwóch czynników - walki o przestrzeń połączonej z ignorowaniem innych aktorów oraz tyranią chwili - kierowca zatrzymał się tuż przy wejściu do kancelarii, choć najbliższe wolne miejsce parkingowe znajdowało się 100 metrów od budynku. Zapewne pokonanie odległości z parkingu do miejsca docelowego okazałoby się zbyt czasochłonne.
Dobrą ilustracją walki o przestrzeń są właśnie słupy, na których każdy może zawiesić plakat czy ogłoszenie. Dołączone zdjęcia wskazują jednak, że żadna ze stron zamieszczających własną reklamę nie zważa na innych użytkowników. Tym smym mieszkańcy otrzymują ogrom informacji, które niestety nie są czytelne. Plakat czy reklama staje się efemerydą, bardzo szybko wypartą przez kolejne ogłoszenie o możliwości wzięcia pożyczki bez BIK-u, ofercie punktu usługowego, sprzedaży używanego wózka etc.
Jako osoba poruszająca się pieszo zwróciłam uwagę na samochód parkujący na chodniku. Tutaj mamy kompilację dwóch czynników - walki o przestrzeń połączonej z ignorowaniem innych aktorów oraz tyranią chwili - kierowca zatrzymał się tuż przy wejściu do kancelarii, choć najbliższe wolne miejsce parkingowe znajdowało się 100 metrów od budynku. Zapewne pokonanie odległości z parkingu do miejsca docelowego okazałoby się zbyt czasochłonne.